Przed rozpoczęciem tegorocznego Paris Motor Show więcej niż o premierach mówiło się o wielkich nieobecnych. W stolicy Francji nie wystawiło się Volvo, Ford, Mazda, a także egzotyczne marki koncernu VAG – Lamborghini i Bentley. Nie było też Rolls-Royce’a ani Astona Martina. Mimo dość zacnej listy nieobecnych trudno powiedzieć, by brak tych marek był odczuwalny. Jak zwykle w Paryżu odbyło się wiele istotnych premier – zarówno z perspektywy najbliższych miesięcy, jak i kolejnej dekady.
Alfa Romeo Giulia Veloce
Chciałbyś sprawić sobie Giulię Quadrifoglio, ale nie do końca Cię na nią stać? Diesel i standardowa benzyna to za mało? Alfa Romeo ma da Ciebie coś pomiędzy. To wersja Veloce – nie tak drapieżna jak Q, ale wciąż z dodatkowym pakietem stylistycznym czyniącym auto jeszcze piękniejszym. Do tego 207-konny diesel, bądź 276-konna benzyna, która „setkę” robi w – uwaga – 5,2 sekundy. W standardzie 8-biegowy automat i napęd na cztery koła. I po co komu muskularne Quadrifoglio?
Audi A5
Subtelne zmiany. Tak w skrócie można określić nową generację Audi A5. Metamorfozę przeszły także odmiany S5 i Sportback. Ale idąc w ślad za nieco bardziej statecznym A4 z zewnątrz próżno szukać nowej tożsamości. To kosmetyka, która starczy na kolejne kilka lat rynkowego żywotu. O to zresztą najlepiej zatroszczy się nowe wnętrze – z 12,3-calowym ekranem zastępującym klasyczne zegary i drugim, w formie tabletu „przyklejonego” do deski rozdzielczej o przekątnej 8,3 cala. Do tego wzbogacona lista wyposażenia i to, co jest wizytówką marki – „przewaga dzięki technice” – tym razem między innymi dzięki nowej, 354-konnej V6.
Audi Q5
Ktoś powie – „nihil novi”. Trudno się nie zgodzić, zwłaszcza patrząc na stylistykę nowego Q5, ale taka jest polityka Audi. Ewolucja zamiast rewolucji – trzymanie się dobrze sprawdzonego schematu, konserwatywnego designu oraz położenie nacisku na technologię i wnętrze. Tu SUV wypada o wiele lepiej – druga generacja uzupełniona została o całe spektrum systemów bezpieczeństwa i gadżetów na pokładzie na czele choćby z Audi Virtual Cockpit. Do tego minimalnie mniejsza masa mimo zwiększonych wymiarów. Bez względu na to jak bardzo zirytuje to wszystkich zniecierpliwionych statecznością w stylistyce nowych Audi zanosi się na to, że Q5 będzie dalej święcić rynkowe sukcesy.
Audi RS3 Sedan
W wersji hatchback zostało powszechnie uznane za jedno z najlepiej brzmiących aut na rynku. Teraz RS3 możemy kupić także w sedanie i zapowiedzi są jeszcze bardziej obiecujące. Pod maską oczywiście 2,5 litrowy 5-cylindrowiec tutaj generujący aż 400 KM! Auto osiąga setkę w 4,1 sekundy, a prędkościomierz zatrzyma się na liczbie 250 km/h tylko dzięki elektronice. Bez niej pojedziemy nawet 280 km/h. Do tego rzecz jasna napęd quattro, 7-biegowy automat i cały zestaw sportowych ulepszeń, z opcją nawet na ceramiczne hamulce. Pozycjonuje to model niebezpiecznie blisko RS4. Z tego powodu nie wiadomo na razie czy i kiedy RS3 Sedan trafi do Europy.
BMW X2 Concept
Skoro wypalił pomysł z X6 i X4, to dlaczego ten sam schemat ma nie zadziałać z X2? Tym razem bazą jest model X1 i na szczęście nie zastosowano tu po prostu opcji „kopiuj-wklej”. To zgrabny, elegancki crossover, który ma być pozycjonowany nieco wyżej niż wspomniane X1. Nie widać tutaj robienia na siłę coupe z SUVa, a auto może się podobać, bo nosi w sobie sporo cech charakterystycznych dla BMW. Czy w takiej formie wejdzie do produkcji? Czekamy co najmniej do 2018 roku.
Citroen C3
Do Paryża zawitała także zupełnie nowa, dość zwariowana odmiana Citroena C3. I to od razu w wersji gotowej do ataku w rajdach WRC oraz oczywiście cywilnej.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/citroen-c3-po-prostu-fajny/
Citroen Cxperience Concept
Ponadto Citroen postanowił pokazać jakie umiejętności drzemią w projektantach. Temat? Flagowy model marki.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/citroen-cxperience-concept-pokaz-mozliwosci/
Dacia Sandero FL & Dacia Logan FL
Dwa modele Dacii solidarnie przechodzą facelifting i do Paryża przybywają z drobnymi zmianami.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/dacia-sandero-i-logan-przeszly-facelifting/
Ferrari GTC4 Lusso T
Całkiem niedawno pokazano nową wersję 4-miejscowego Ferrari, nazywającą się GTC4 Lusso, ze wspaniałym V12 pod maską. Teraz w ofercie pojawia się model z silnikiem V8 i oznaczeniem T. Zanim na dobre zrzednie Wam mina – nie ma powodu do obaw. Z mniejszego, podwójnie doładowanego silnika wyciągnięto nadal bardzo pokaźne 610 KM i 760 Nm, a cała ta moc przekazywana jest tutaj jedynie na tylną oś. Oznacza to także masę własną niższą o 50 kilogramów i środek ciężkości przeniesiony bliżej tylnej osi. Czyli to trochę tak, jakby zamówić łagodną wersję pikantnego dania i w pierwszym kęsie przegryźć papryczkę pepperoni…
LaFerrari Aperta
Kabriolet ekstremalny, jeden z 209 na świecie (wszystkie już sprzedane), który poza wiatrem we włosach zapewnia niesamowite osiągi.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/ferrari-laferrari-bez-dachu-stalo-sie-faktem/
GLM G4
Na każdych targach obok wielkich firm niemal w jednym szeregu stają debiutanci. Do takich należy japoński projekt elektrycznego superauta ukrywający się pod symbolem GLM-G4. Auto zaczęło swój żywot w 2009 roku jako produkt pod marką Savage Rivale i po kilku latach braku zainteresowania zostało przerobione na napęd elektryczny. Poza 536-konnym napędem, przyspieszeniem do 100 km/h w 3,7 sekundy i zasięgiem na poziomie 400 kilometrów auto wyróżnia się także… wszystkimi czterema drzwiami podnoszonymi do góry.
Honda Civic X & Civic Type-R Prototype
Nowego Civica zapowiedziano już na targach w Nowym Jorku – za Oceanem jest już nawet w sprzedaży. Europejska wersja nie różni się wiele od tej oferowanej w Stanach, ale za to wyraźnie odbiega swoim wyglądem od poprzednika. Czy to dobrze? Póki co nie wydajemy oceny. Z drugiej strony większe nadwozie oznacza więcej miejsca dla pasażerów. W ofercie pojawią się dwa nowe silniki: po raz pierwszy w historii 3-cylindrowy, litrowy benzyniak o mocy 130 KM oraz 1,5-litrowy 182-konny VTEC. Całe show skradł jednak prototyp wersji Type-R. Mimo, że całkiem niedawno na rynek trafił najmocniejszy Civic dziewiątej generacji to już wiemy jak będzie wyglądać jego następca.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/honda-civic-type-r-prototype-paryska-niespodzianka/
Hyundai RN30 concept
Hyundai nie kojarzy Ci się z motorsportem? Błąd! Plany koreańskiej marki związane z szybkimi autami są zaawansowane. Po pierwsze – starty w WRC. Zaprezentowano nowy prototyp rajdowej wersji modelu i20, która na oesy trafi już w przyszłym roku. Po drugie – modele drogowe, oznaczone literą N. O tym, że te modele Hyundaia trzeba będzie traktować poważnie ma świadczyć RN30, który prezentuje się wybitnie bojowo. Takim autem spokojnie można by stanąć na starcie wyścigu serii WTCC – pod maską dwulitrowy silnik, z którego wyciśnięto 380 KM i 451 Nm przekazywane na obie osie poprzez dwusprzęgłową przekładnię. Oprócz tego specjalnie opracowane lekkie kompozyty i prawdziwie wyścigowe wnętrze, aerodynamika i pozostałe podzespoły. Pozostaje tylko mocno ściskać kciuki, by zapowiadany i30 w wersji N miał w sobie choć część charakteru jakim odznacza się ten prototyp.
Hyundai i30
No a skoro mowa o i30 – w Paryżu zadebiutowała jego nowa generacja. To auto skrojone pod europejskie gusta – zgrabne, choć dość konserwatywne nadwozie, nowoczesne wnętrze schludnością wcale nie odbiegające od Golfa i nowa, ulepszona konstrukcja pozwalająca oszczędzić na zbędnych kilogramach. Plusem będzie także dość szeroki wybór silników – od jednego litra i trzech cylindrów, przez 1.4 (z lub bez turbodoładowania), aż po trzy warianty mocowe diesla 1.6. W ofercie także dwusprzęgłowa skrzynia biegów – nie ma już żadnych powodów, by lekceważyć koreańskiego kompakta.
Infiniti QX Sport Inspiration
Choć prototyp zadebiutował już wcześniej na targach w Pekinie to do Paryża przyjechał z kosmetycznymi zmianami. To efektowna zapowiedź następcy modelu QX50. Patrząc na inne auta zaprezentowane na targach to interpretacja crossovera z logo Infiniti stanowi swego rodzaju kompromis pomiędzy chłodnym, statecznym funkcjonalizmem niemieckich producentów, a dynamicznym, odważnym designem sygnowanym chociażby przez Lexusa. I choć wewnątrz pływające linie kokpitu zapewne zostaną ugrzecznione przed trafieniem do produkcji to wygląd zewnętrzny może w dużym stopniu odpowiadać seryjnemu modelowi. Zanosi się na to, że to właśnie w QX50 zadebiutuje jednostka VC-T o zmiennym stopniu sprężania.
Kia Rio
Obserwatorzy są zgodni – Kia Rio zmieniła się na plus, zarówno na zewnątrz, jak i w środku.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/nowa-kia-rio-chleba-i-igrzysk/
Land Rover Discovery
To jeden z tych modeli, który zbudował markę Land Rover jako producenta twardych aut terenowych. Dziś o wiele mniej w nim surowości, a więcej ekskluzywności – ma on wszak spełniać rolę pojemnego, rodzinnego SUVa. I wydaje się, że ma wszystkie argumenty do tego, by się z niej wzorowo wywiązać – 7 komfortowych foteli, unowocześnione wnętrze ze wszystkimi gadżetami, asystentami i systemami bezpieczeństwa, znakomite właściwości terenowe (28,3 cm prześwitu) i użytkowe, a do tego pokaźne silniki. Mamy jedno zastrzeżenie – nie do końca kupujemy nowy design. I nie chodzi nawet o upodobnienie do Range Rovera, a dziwnie prowadzoną linię tylnych okien i asymetryczny tył, co prawda charakterystyczny od lat dla modelu, ale w tym wydaniu wyjątkowo zaburzający percepcję.
Lexus UX concept
Ten efektowny prototyp zwiastuje nam, że Lexus poważnie szykuje się do wprowadzenia na rynek mniejszego SUVa, pozycjonowanego niżej niż NX. Czy będzie tak wyglądał? Ten teatralny design raczej nie ma szans trafić do produkcji, ale trzeba przyznać, że auto robi wrażenie. Japończycy pokazują, że minimalizm i funkcjonalizm nie jest jedyną drogą dla aut przyszłości. Mnóstwo dzieje się także w środku – uwagę przyciąga przede wszystkim niesamowicie wyrzeźbiony kokpit i futurystyczne fotele Kinetic. Nawet jeśli nie podobają Ci się SUVy, to przy tym koncepcie warto się na chwilę zatrzymać.
Mercedes-AMG GT Roadster
Sportowe coupe Mercedesa nareszcie zrzuca dach i zyskuje nie tylko genialną prezencję, ale i dodatkowe konie mechaniczne.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/mercedes-amg-gt-roadster-naturalny-krok/
Mercedes-Benz klasy E All-Terrain
Można tu posądzić Mercedesa o brak kreatywności, bo uterenowione kombi to domena konkurencji. Takie auta od dawna ma w ofercie Subaru, Audi (warianty Allroad) oraz Volvo, na czele z nowym V90 Cross Country. Przepis jest prosty. Po pierwsze: podnosimy zawieszenie – tu za pomocą Air Body Control i pneumatyki zwiększającej prześwit do 15,6 cm. Po drugie: napęd na cztery koła – 4Matic. Po trzecie: obijamy auto dookoła plastikowymi panelami, tak, by od razu prezentowało swoją niepokorną naturę. A potem pozostaje nam już tylko zwiększyć cenę…
Mercedes Generation EQ Concept
To może i prototyp dość mało efektowny jak na Mercedesa, ale dzięki temu można powiedzieć, że daje on rzetelny pogląd na motoryzację najbliższych lat. To kompaktowy SUV wielkością i sylwetką odpowiadający modelowi GLC. Technologia? Zeroemisyjne auto elektryczne, które ma godzić w sobie pokaźny zasięg (500 kilometrów) i dobre osiągi (402 KM, 700 Nm i setka poniżej pięciu sekund). Warto rzucić okiem na wnętrze – wyraźnie idziemy w kierunku minimalizmu i sterowania wszystkim za pomocą ekranów dotykowych. Tu największy ma 24-cale, a dwa mniejsze wykonane w technologii OLED znajdziemy nawet na kierownicy!
MINI Clubman John Cooper Works
Clubman to nie tylko największe MINI w ofercie, ale od teraz także najmocniejsze. Co prawda moc pozostaje taka sama jak w całej rodzinie John Cooper Works (228 KM), lecz większy jest tutaj moment obrotowy – 350 zamiast 320 Nm. Do tego oferowany od niedawna przez markę napęd na cztery koła, charakterystyczny sportowy pakiet stylistyczny oraz ulepszone podzespoły na czele z zawieszeniem i hamulcami. Wszystko brzmi dobrze, ale spodziewać się możemy ceny na tyle wysokiej, że auto pozostanie raczej egzotykiem na naszym rynku.
Mitsubishi GT PHEV SUV Coupe Concept
Odświeżony Outlander niedawno trafił na rynek, ale już teraz możemy się przekonać jak ten model może wyglądać w przyszłości. Ma być to SUV wyższej klasy o nadwoziu coupe – nawiązujący do segmentu stworzonego przez BMW X6. Intrygujące wnętrze wpisuje się w prototypową modę przenoszenia deski rozdzielczej na tunel środkowy. Z założenia auto ma być wydajną hybrydą typu plug-in z 2,5-litrowym silnikiem benzynowym, trzema elektrycznymi i bateriami o pojemności 25 kWh. Na niskie zużycie paliwa ma wpłynąć troska o aerodynamikę i pozbycie się nadwagi.
Nissan Micra
Nareszcie Micra zyskała więcej charakteru! Nawet jeśli efektowne nadwozie nie spodoba się klientom o konserwatywnych gustach to nareszcie o małym Nissanie będzie można powiedzieć coś ciekawego. Produkcyjne auto przejęło bardzo dużo z prototypu o nazwie Sway. Unowocześniono wnętrze, które ma być jak na ten segment bogato wyposażone – w opcjach system audio BOSE i całe spektrum systemów bezpieczeństwa zarezerwowane dotychczas dla większych aut. Do tego systemy Active Trace Control oraz Active Ride Control, które mają pozytywnie wpłynąć na prowadzenie. Pod maską bazowo trzycylindrowiec o pojemności 0,9 litra, ale także 1,5-litrowy diesel czy też litrowy, wolnossący benzyniak o mocy 75 KM.
Opel Ampera-e
Bliźniak Chevroleta Bolta zza Oceanu pojawia się w Europie jako jeden z najmocniejszych graczy na rynku aut elektrycznych – z deklarowanym zasięgiem aż do 500 kilometrów!
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/opel-ampera-e-elektryczna-rewolucja-francuska/
Peugeot 3008 & 5008
Ofensywa modelowa Peugeota trwa. Do Paryża przyjechały dwa nowe, dzielące sporo ze sobą modele. 3008 to kompaktowy crossover, który ma do siebie przekonać klientów świetnym wyglądem, atrakcyjnym wnętrzem z tzw. i-Cockpit oraz szerokim spektrum oszczędnych silników. 5008 to w skrócie większa, 7-osobowa interpretacja crossovera. Oba auta już wcześniej widniały w ofercie marki, ale drugie podejście do tych modeli zapowiada się o niebo bardziej interesująco. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na 3008 DKR, które stanie na starcie rajdu Dakar w przyszłym roku.
Porsche Panamera 4 E-Hybrid
Porsche Panamera samo w sobie niedawno zostało gruntownie odświeżone, ale skupmy się na konkretnym wariancie tego modelu. To hybryda typu plug-in, która jest w stanie pokonać do 51 kilometrów przy użyciu jedynie silnika elektrycznego. Wraz z 2,9-litrowym V6 daje on moc na poziomie 462 KM, przyśpieszenie do setki w 4,6 sekundy i spalanie rzędu 2,5 litra na 100 kilometrów. To ostatnie zapewne okaże się mrzonką, ale to i tak będzie zdecydowanie najbardziej ekologiczna i ekonomiczna wersja w ofercie. A trzeba przyznać, że po ostatnich zmianach Panamera prezentuje się bardzo zachęcająco!
Renault Alaskan
Renault zapragnęło mieć w ofercie pikapa. Pod ręką na szczęście była Navara od zaprzyjaźnionego Nissana. Na jej bazie powstał Alaskan – czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/renault-alaskan-nie-tylko-do-roboty/
Renault Koleos
Koleos wraca do oferty francuskiej marki jako największy SUV, dzielący sporo z Nissanem X-Trail, a także dobrze wpisujący się w obowiązujący język stylistyczny marki.
Czytaj więcej: http://projectautomotive.pl/great-news/renault-koleos-powazny-gracz/
Renault Trezor
Dla takich prototypów dziennikarzy tak ciągnie na tego typu targi. Zbyt spektakularne, by trafić do produkcji, służące jedynie za manifest możliwości projektantów. Trezor to wariacja na temat dwuosobowego auta typu GT. Fantastyczna, wybitnie aerodynamiczna i smukła sylwetka, irracjonalnie długie i szerokie nadwozie, czerwone szyby i wejście do środka przez otwierany dach. Pod spodem zaś technologia rodem z bolidu Formuły E – silnik elektryczny o mocy 350 KM. Do tego oczywiście tryb jazdy autonomicznej.
Renault ZOE ZE 40
Choć elektryczne Zoe na naszym rynku egzystuje po cichu już od kilku lat to targi w Paryżu przyniosły dobry powód, by zainteresować się nim na nowo. Dzięki nowej baterii o pojemności 41 kWh poprawi się najważniejszy parametr dla każdego auta elektrycznego – zasięg. Zoe ZE 40 na jednym ładowaniu przejedzie nawet 400 kilometrów. Do tej pory było to teoretyczne 240 kilometrów przy baterii 22 kWh.
Seat Ateca X-Perience Concept
Tak daleko w teren Seatem wjechać się chyba jeszcze nie dało. No chyba, że Leonem X-Perience. Co prawda Ateca, pierwszy SUV marki, raczej jest autem, które chętniej pozostanie w miejskim środowisku, to wersja X-Perience ma mieć w sobie więcej off-roadowego sznytu. Odpowiadać ma za to przede wszystkim stały napęd na cztery koła, ulepszona kontrola trakcji 4Drive i asystent zjazdu ze wzniesienia. Do tego pakiet stylistyczny z dodatkowymi plastikowymi osłonami i specjalnym matowym lakierem.
Skoda Kodiaq
Chyba dużo się nie pomylimy twierdząc, że będzie to rynkowy hit. Ceny w Polsce już od 89 900 złotych za wersję bazową, ogromne nadwozie mieszczące 7 osób, bądź 720 litrów bagażu przy piątce pasażerów, silniki TSI od 125-konnego 1.4 do 190-konnego 2.0 oraz dwulitrowy diesel w wariancie 150- bądź 190-konnym, opcjonalnie przekładnia DSG i napęd na obie osie. Do kompletu w drzwiach ukryto parasolki – tak, by dylemat między Kodiaqiem a Superbem Combi był jeszcze większy…
SsangYong LIV-2 SUV Concept
Limitless Interface Vehicle – brzmi ładnie, ale raczej przyzwyczajajmy się ponownie do nazwy Rexton, bo zaprezentowany w Paryżu prototyp zapowiada następce największego SUVa koreańskiej marki. Choć ubrany jest w kilka futurystycznych designerskich smaczków, a wewnątrz znajdziemy jedynie cztery miejsca oraz specjalne ekrany systemu inforozrywki dla pasażerów z tyłu, to jednak pod spodem kryje się dobrze znana technologia Mercedesa – 2,2-litrowy diesel i skrzynia 7G-Tronic. No i ta deska rozdzielcza… mało rewolucyjna.
Suzuki Ignis
Do oferty Suzuki powróciła niedawno Vitara, po niej Baleno, a teraz pora na kolejnego starego znajomego – model Ignis. I znów właściwie tylko nazwa jest elementem wspólnym z “poprzednikiem”. Ten mini crossover wygląda jak ukłon w stronę miłośników japońskich kei cars, ale nie można go lekceważyć – ma bowiem 18 centymetrowy prześwit, napęd na cztery koła ALLGRIP, a nawet wariant z silnikiem hybrydowym. W sprzedaży w 2017 roku – zapowiada się interesująco.
Toyota Yaris WRC
O powrocie Toyoty do najwyższej kategorii rajdowej mówiło się sporo i już w przyszłym sezonie ma stać się to faktem. Bazą dla rajdówki była niepozorna Toyota Yaris, której nadano bardzo zawadiackiego wyglądu – wielu twierdzi, że nawet przesadnie, ale z drugiej strony – tu liczą się wyniki, nie estetyka. Warto zaznaczyć, że nad całym projektem czuwa słynny Tommi Makinen.
Volkswagen I.D. Concept
To może być jedna z najważniejszych premier tych targów, o ile oczywiście szumne zapowiedzi się sprawdzą. Tak może wyglądać Golf w 2020 roku – Volkswagen demonstruje specjalną platformę Modular Electric Drive Kit jako bazę dla całej gamy aut elektrycznych, silnik o mocy szacowanej na 168 KM i zasięg wynoszący od 400 do około 600 kilometrów w zależności od pojemności baterii. Do tego minimalistyczny, futurystyczny design i nowa interpretacja wnętrza pięciodrzwiowego hatchbacka. W zasadzie najbardziej zaskakujące w tym aucie jest to, że… można będzie je prowadzić. Oczywiście, w planie jest wyposażenie go w tryby jazdy autonomicznej, a kierownica może nawet schować się w deskę rozdzielczą.
Nie da się ukryć, że pozycja paryskich targów nie jest zbyt silna. Organizowane są zamiennie z imprezą we Frankfurcie, skalą przyćmione przez Genewę i dodatkowo tym razem pominięte przez kilka znaczących firm. Jednakże, patrząc na ten niezwykle bogaty przekrój pokazanych tu po raz pierwszy modeli żadnych oznak słabości nie widać i jesteśmy przekonani, że do Paryża producenci będą wracać jeszcze nieraz.
Tagi: 2016, alfa romeo, audi, bmw, citroen, dacia, ferrari, honda, hyundai, kia, lexus, mercedes-benz, MINI, mitsubishi, motor show, nissan, opel, paris, paris motor show, paryż, paryż 2016, Paryż16, peugeot, podsumowanie, porsche, premiera, premiery, prototyp, relacja, Renault, seat, skoda, suzuki, targi, volkswagen
Mimo że nie lubię niemieckiej motoryzacji to muszę przyznać że jedynie Audi, Bmw i Alfa wyglądają ładnie. Reszta to jakieś totalne ulepy, żeby nie powiedzieć rzeźba w g.
Honda od czasów przepięknego ufo, nieustannie tylko niszczyła świetny projekt. Ale to co pokazali teraz. Brak słów.
Moim marzeniem jest chociaż raz w życiu być na takich targach. Miazga.