Kompaktowy sedan Citroena z jednej strony kusi klientów niską ceną, z drugiej wygrywa na torach w serii wyścigowej WTCC. Zarówno jego sprzedaż jak i starty na torze to duży sukces, facelifting może mu tylko pomóc.
C-Elysee będący bliźniakiem Peugeota 301 jest na rynku już 4 lata. Z racji budżetowego charakteru jego sprzedaż jest bardzo dobra, szczególnie w Chinach oraz państwach Afryki północnej. W sumie do tej pory nabywców znalazło ponad 400 000 sztuk francuskiego sedana. Facelifting to oczywisty krok w odmłodzeniu wizerunku zachowawczego auta, ale też próba przyciągnięcia do siebie nowych klientów nowymi rozwiązaniami technologicznymi na pokładzie.
Z zewnątrz zmienił się przede wszystkim przedni pas. Nowe są reflektory, zderzak, atrapa chłodnicy. Z tyłu zmiany są mniej rzucające się w oczy, jednak wprawne oko na pewno zauważy światła LED. Większą możliwość konfiguracji kupujący będą natomiast mieć dzięki dwóm nowym kolorom nadwozia oraz 16-calowym felgom o nowym wzorze.
We wnętrzu znalazł się nowy system info-rozrywki Citroena, który obsługiwany jest dzięki ekranowi dotykowemu o przekątnej 7 cali. Może on współpracować z nawigacją TomTom, która w czasie rzeczywistym przekazuje informacje o korkach oraz utrudnieniach drogowych. Ma ona także możliwość aktualizacji.
Pod maską C-Elysee mogą pracować dwie jednostki benzynowe o mocy 82 oraz 115 koni mechanicznych, z czego ta druga może być łączona z nową automatyczną przekładnią grupy PSA. Dodatkowo klienci mogą także wybrać wersję wysokoprężną HDi o mocy 92 oraz BlueHDi rozwijającą 100 koni.
Odmłodzony francuski sedan do salonów sprzedaży trafi w pierwszym kwartale 2017 roku.
Tagi: bluehdi, c-elysee, citroen, facelifting, lifting, psa, puretech, sedan