Szwedzi, znani raczej z aut dla statecznych ludzi o zasobnych portfelach, robią też całkiem niezłe ciężarówki. Oprócz tego, czasami mają też… szalone pomysły. The Iron Knight jest jednym z nich.
Trudno nazwać to w zasadzie ciężarówką. Ogólnie przypomina ona modele z serii FH, jest duża i ciężka – waży 4,5 tony. Jednak pod specjalną lekką karoserią kryje się istnie diabelska jednostka napędowa. Jest to niemal 13-litrowy, sześciocylindrowy, umieszczony centralnie mocarz, który rozwija moc 2400 koni mechanicznych i moment obrotowy niemal… 6000 Nm! Tak, to nie jest pomyłka.
Ciężarówka została stworzona w celu pobicia rekordów świata w prędkości uzyskanej na dystansie 500 oraz 1000 metrów ze startu zatrzymanego. Za kierownicą Volvo usiadł Boije Ovebrink, który na odcinku zaledwie połowy kilometra rozpędził 4,5-tonowego kolosa do średniej prędkości 131.29 km/h. Na odcinku o długości kilometra średnia prędkość wyniosła 169 km/h. Prędkość maksymalna jaką udało się osiągnąć ciężarówce na pasie startowym nieczynnego lotniska w Szwecji to 276 km/h.
Szwedzi zdążyli nas przyzwyczaić, iż podczas tego typu akcji i pokazów chcą w jakiś sposób zareklamować swoje rozwiązania technologiczne. Tak było i tym razem. Moc na koła przenoszona była przez dwusprzęgłową, automatyczną przekładnię I-Shift Dual Clutch, która w niemal niezmienionej formie jest montowana w seryjnie produkowanych ciężarówkach.
Film dokumentujący wyczyn szwedów możecie obejrzeć klikając TUTAJ.
Tagi: ciężarówka, ciężarowy, fh, rekord, tir, volvo, volvo fh, volvo trucks