Kia jak zwykle krok za Hyundaiem w kwestii premiery nowego modelu, lecz na równi z europejską czołówką pod względem jego właściwości. Koreański producent zapowiada oficjalnie nową odsłonę swojego auta segmentu B.
Rio może nie jest najbardziej porywającym samochodem, jednak dla Koreańczyków ma on kluczowe znaczenie strategiczne. Globalnie jest to najlepiej sprzedający się model tej marki! O tym, że Kia pracuje nad nową generacją Rio wiemy już od kilku miesięcy, w styczniu między innymi opisywaliśmy testy zakamuflowanego muła testowego.
Co wiemy o nowej generacji koreańskiego malucha? Póki co niewiele, a w zasadzie to jak będzie wyglądać. Producent podaje jednak jeszcze jedną informację – rozstaw osi zwiększy się. Może to oznaczać o wiele przestronniejsze wnętrze. Rio nie było pod tym kątem czołowym graczem w swoim segmencie. Ba! Z bagażnikiem o pojemności 288 litrów ledwie wygrywała z mniejszą o klasę Skodą Citigo.
Szkice wnętrza mogą wskazywać na to, że Kia bardzo poważnie myśli o deptaniu po piętach europejskiej czołówce. Atrakcyjny design zostanie prawdopodobnie podparty lepszymi materiałami wykończeniowymi, a system multimedialny będzie obsługiwać Android Auto oraz Apple CarPlay. Pod maską natomiast spodziewać się możemy premiery w postaci litrowej, doładowanej jednostki T-GDI, która dostępna jest w Hyundaiu i20 i rozwija 100 lub 120 koni mechanicznych.
Jaka będzie Kia Rio w prawdziwej, a nie studyjnej odsłonie dowiemy się już podczas targów w Paryżu.