Nowojorski salon samochodowy nadal oficjalnie nie wystartował, a właśnie poznaliśmy jego kolejną gwiazdę. Oto Mazda MX-5 w wersji RF.
RF, czyli Retractable Fastback (chowany Fastback). Innymi słowy: hardtop. W teorii kabriolety wyposażone w twardy dach łączą praktyczność coupe z frajdą z jazdy pod gołym niebem. Zazwyczaj cierpi na tym sylwetka, ale Japończycy z Mazdy postanowili pójść w inną stronę – założyli, że auto nie może być mniej atrakcyjne od standardowej odmiany.
MX-5 w tej wersji jest wyższe o 5mm. Cała reszta pozostała bez zmian. Kuracji wyszczuplającej nie przeszedł nawet bagażnik, który ma dokładnie taką samą pojemność co w wariancie z miękkim dachem (130l). Pod maskę nie trafił żaden nowy motor, nie zmieniono też niczego we wnętrzu. Do palety kolorów doszedł jedynie zaprezentowany na aucie pokazowym lakier o nazwie Machine Grey.
Naturalnie, w przeciwieństwie do soft-topa, wersja RF została wyposażona w mechanizm automatycznie składający dach. Azjaci milczą jednak na temat masy pojazdu, która – wydaje się – musiała wzrosnąć.
Koniec końców Mazda stworzyła samochód, który przywodzi na myśl jedną z piękniejszych odmian 911-stki – Targę. Nieźle.
Na ten moment nie mamy informacji o cenach, czy też terminie wprowadzenia modelu do Polski.
Tagi: kabriolet, mazda, mazda mx-5 rf, mx-5, mx5, nowyjork16, ny2016, rf