MENU

Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid 116 KM GR Sport...

Honda Civic e:HEV 184 KM Sport – test

4 sierpnia 2023 Tekst, Testy Autor:

Volvo V60 B3 Mild Hybrid 163 KM Bright Plus – Szwecja zamiast Niemiec?

Czy auto po pięciu latach od debiutu nadal nadąża za konkurencją?

Od wprowadzenia na rynek drugiej generacji Volvo V60 minęło już całkiem sporo czasu, więc samochód zdążył się już zadomowić na naszym rynku. Przez redakcyjny parking sedany i kombi z serii „60” zdążyły się przewinąć już trzykrotnie. Maciej sprawdzał dobrze wyposażoną wersję Inscription, natomiast Marcin topową odmianę Cross Country. Oba auta miały silnik D4 oraz nadwozie kombi, natomiast dzisiaj na tapet bierzemy samochód z bazowym silnikiem benzynowym wspomaganym poprzez system Mild Hybrid w wersji wyposażenia Plus z kilkoma dodatkami na pokładzie.

Najważniejsza zmiana na rok modelowy 2022 to wprowadzenie do oferty pakietu usług cyfrowych. Jest to nic innego jak aktualizacja multimediów oraz usług z nimi związanych. Najważniejsza zmiana to oczywiście wprowadzenie map google oraz asystenta głosowego. Całość działa niemalże tak płynnie jak w smartfonie. Jest to świetne rozwiązanie, gdyż same mapy są bardzo dobrej jakości, a dodatkowa funkcja monitorowania ruchu w czasie rzeczywistym pozwoli nam uniknąć korków i dobrać optymalną trasę. Dodatkowo otrzymujemy dostęp do zdalnych funkcji w aucie poprzez aplikację Volvo Cars, gdzie możemy włączyć ogrzewanie, czy też w upalne dni schłodzić wnętrze. W tej chwili Volvo oferuje subskrypcję usług cyfrowych za darmo na okres 4 lat przy zakupie samochodu.

Sam system multimedialny działa bardzo dobrze, jest płynny oraz poprawiono jego rozdzielczość, przez co grafiki nie są rozmazane – było to bolączką modeli z początku produkcji. Rozmieszczenie poszczególnych funkcji nieco się zmieniło. Zniknęły podręczne skróty, a większość funkcji przeniesiono głębiej do menu, co nieco utrudnia obsługę, jednak można się do tego przyzwyczaić.

Stylistyka auta pozostaje nieco konserwatywna, ale jest do bólu poprawna. Mamy tutaj klasyczny „młot Thora” w przednich reflektorach, chromowane wykończenie listew, które dobrze komponuje się z opcjonalnym lakierem Onyx Black (dopłata 4250 zł). Z tyłu klasyczne już dla modeli kombi pionowe lampy zachodzące na klapę bagażnika oraz duży napis Volvo. Całości dopełniają opcjonalne 19-calowe felgi (dopłata 3700 zł). Jednak wszystko to znamy już z początkowej odsłony modelu.

V60-tka jest wzorem praktyczności. Klasyczna bryła auta sprawia, że Volvo jest bardziej pojemne od niemieckiej konkurencji. Porównując wymiary, „Szwed” jest o 2 cm dłuższy od Mercedesa klasy C i aż o 6 cm dłuższy od BMW serii 3. Przekłada się to na ilość miejsca w środku, kabina jest naprawdę przestronna, linia dachu nie opada zbyt szybko, a co za tym idzie ilość miejsca nad głową nawet dla osób powyżej 180 cm wzrostu jest wystarczająca.

Przechodząc do bagażnika – tu ponownie V60-tka króluje na tle niemieckiej konkurencji. Kufer jest bardzo ustawny i posiada regularny kształt. Całość oferuje 519 litrów pojemności i faktycznie te litry widać. Dla porównania niemieckie trio może pochwalić się co najwyżej pojemnością 500 litrów (BMW 3). Praktyczności dodaje również dodatkowa przegroda, otwór do przewożenia dłuższych przedmiotów oraz siateczka boczna zapobiegająca wędrowaniu ładunku po przestrzeni bagażowej.

Test auta przypadł na okres majówki, a więc była to doskonała okazja na dłuższy wyjazd. Nie inaczej było w tym przypadku, ponieważ Volvo pokonało trasę 1600 km. Przekrój dróg był praktycznie pełny – od autostrad po boczne drogi lokalne. Zaczęliśmy w centralnej Polsce, a miejscem docelowym było zachodnie wybrzeże. Pierwszy punkt programu, czyli droga ekspresowa oraz autostrada i tu pozytywne zaskoczenie. Samochód jest całkiem dobrze wyciszony, a fotele zapewniają wysoki komfort, przez co długie trasy tym autem nie męczą. Dodatkowo testowany egzemplarz posiadał wentylację foteli, co okazało się bardzo przydatne w ciepłe majowe dni. Po zjechaniu na drogi krajowe pojawił się pewien minus – trzymanie boczne. To należałoby poprawić, gdyż zdecydowanie brakuje go przy szybkich łukach i dynamicznych zmianach kierunku jazdy.

Przechodząc do samej jazdy – tu nie ma zaskoczenia. Samochód podobnie jak wcześniej testowane wersje jest poprawny, ale nie ma w sobie ani grama sportu. Układ kierowniczy przekazuje bardzo ograniczoną ilość informacji z kół. Pod tym względem BMW serii 3 będzie dużo bardziej angażujące. Odkładając sport na bok, Volvo poraża płynnością jazdy. Nie uświadczymy tu żadnego szarpania, biegi 7-stopniowego automatu wchodzą wręcz nieodczuwalnie. W trybie Sport V60-tka bardziej ochoczo reaguje na polecenia kierowcy, później wrzuca wyższy bieg i pozwala na sprawne wyprzedzanie. Przy stałej prędkości jazdy i małym obciążeniu układ napędowy dość szybko przechodzi w tryb żeglowania.

Sama jednostka napędowa to sprawdzona 4-cylindrowa benzyna o pojemności 2.0, mocy 163 KM i momencie obrotowym 265 Nm – oznaczenie B3. Silnik wspomagany jest technologią Mild Hybrid, która oferuje dodatkowe 14 KM mocy – jest to swego rodzaju boost, ponieważ moc układu nie sumuje się. Katalogowo auto przyspiesza od 0-100 km/h w 8.6 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 180 km/h. Nie są to wartości, które powodują szybsze bicie serca, ale do codziennej jazdy w zupełności wystarczą. Pary brakuje jedynie przy prędkościach autostradowych. Do wyboru są mocniejsze wersje, czyli B4 o mocy 197 KM (dopłata 11 000 zł) oraz B4 diesel o tej samej mocy (dopłata 25 000 zł). Oba te układy posiadają wspomaganie Mild Hybrid i będą nieznacznie szybsze.

Porozmawiajmy na koniec o dwóch kluczowych aspektach z punktu widzenia użytkownika. Pierwszy z nich, czyli spalanie. Na dystansie 1600 km osiągnęliśmy średnio 8,5 l/100km. W samochodzie o masie własnej 1734 kg z dodatkowym pasażerem oraz pełnym bagażnikiem jest to wynik zadowalający. Jeżeli chodzi o średnie spalanie na poszczególnych etapach trasy to prezentowało się następująco:

autostrada – 8,5 – 8,7 l/100km (140 km/h)
droga ekspresowa – 8,0 – 8,2 l/100km (120 km/h)
droga krajowa – 6,5 – 7,5 l/100km
miasto – 9 – 10,5 l/100km

Drugi kluczowy aspekt przy wyborze tego auta to cena. Popularne ostatnio stwierdzenie “tanio nie jest i raczej już nie będzie” ma tu jak najbardziej zastosowanie. Cennik modelu V60 startuje z poziomu 176 900 zł za wersję Essential. Za bazową A4-kę Avant zapłacimy o 10 000 zł mniej. Cennik wersji testowej Plus zaczyna się od kwoty 210 900 zł. Testowany przez nas egzemplarz był mocno doposażony, co finalnie przekłada się na cenę ponad 250 000 zł. Czy to dużo? Odpowiedź jest jedna – i tak i nie, gdyż podobnie wyposażona konkurencja w postaci Mercedesa klasy C oraz BMW serii 3 Touring będzie droższa. Tam jednak dostaniemy szerszy wybór jednostek napędowych.

Udział w rynku dużych kombi oraz sedanów jest coraz mniejszy i widać to po statystykach sprzedaży Volvo w Polsce za ostatni rok. Nadal znajdują one swoich odbiorców, ale jest to tylko 20% sprzedaży w 2022 roku, pozostałe 80% to SUVy. Nie ma się co dziwić, że skandynawski producent rozszerza swoją ofertę o nowoczesne modele EX, a wersje kombi oraz sedan są nieco zapomniane.

Model V60 to bardzo udana konstrukcja, która dobrze znosi upływ czasu. Bogate wyposażenie, unowocześnione multimedia oraz bardzo bezpieczna konstrukcja sprawiają, że nadal znajduję on nabywców. Jednak wracając do pytania z początku artykułu, to czy nadal nadąża on za konkurencją?

Moim zdaniem na chwilę obecną tak, jednak producent powinien poważnie pomyśleć nad nowym wcieleniem popularnej „60tki”, gdyż szczególnie niemiecka konkurencja stawia bardzo twarde warunki.


Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.

Jeżeli chcesz posiedzieć na naszej stronie, niestety musisz zaakceptować nasze ciastka... Więcej info

Prawa EU wymagają od nas poproszenia żebyście akceptowali nasze ciastka... nie chcemy wam oddawać naszych ciastek, bo je bardzo lubimy. I są bardzo smaczne. Ale jak was nie poprosimy o ich akceptację, to jakiś student prawa znajdzie naszą stronę i potem nas wydoi na hajs za brak tej informacji...

Zamknij