Modernizacja, jakiej został poddany spalinowy Golf teraz także objęła jego elektryczną odmianę. Klientów ucieszy większa moc oraz zasięg.

Nadwozie elektrycznego kompakta przeszło dokładnie te same zabiegi stylistyczne co wersje spalinowe. Nowe są zderzaki, światła, z tyłu znalazły się lampy LED. Detalem, który jest charakterystycznym wyróżnikiem dla e-Golfa jest niebieski pasek, który ozdabia atrapę chłodnicy z przodu, inne są także koła, które mają za zadanie zmniejszyć opory toczenia i wpłynąć pozytywnie na zasięg auta…

…który wynosi teraz około 200 kilometrów. Przypomnijmy, że w wersji sprzed modernizacji było to około 135 kilometrów. Jest to zasługą zwiększenia pojemności baterii – do 35.8 kWh. Zdaniem producenta mogą być one naładowane w pełni nawet w czasie około sześciu godzin. Przy okazji wzrosła moc e-Golfa, która teraz wynosi 134 konie mechaniczne (wcześniej 115). Wzrosła także prędkość maksymalna – do 150 km/h.

Wnętrze przeszło te same zabiegi modernizacyjne co spalinowe odmiany. Nowy jest ekran systemu info-rozrywki oraz jego interfejs, natomiast w najwyższych odmianach wyposażenia klasyczne zegary zastąpione są ekranem, znanym już z innych aut koncernu. Dodatkowo Golfa wyposażono w najnowsze generacje asystentów kierowcy, o których wspominaliśmy przy okazji opisu odmiany klasycznej.

Nie wiadomo jeszcze jak lifting wpłynie na cennik e-Golfa, możliwe jest jednak, że z racji zastosowania nowych baterii o większej pojemności auto będzie nieznacznie droższe.

Tagi: e-golf, elektryczny, elektryk, facelifting, golf, lifting, volkswagen, vw