Przywykliśmy już do tego, że niektóre auta służące konstruktorom do testów drogowych są dziwacznie oklejone lub zasłonięte, jednak to co zrobiło Renault jest prawdziwym hitem.
Nadwozie samochodu z pewnością pochodzi od modelu Espace. Cały przód oraz bok są identyczne, aż do… tylnego nadkola. Sam Cytryn & Gumiak wiedzą tylko co tam się stało. Jednak pod dziwacznie wyglądającą przykrywką może się kryć interesujące auto. Plotkom nie ma końca. Jedni stawiają na model Grand Espace, jednak zważając na ilość crossoverów, które już teraz francuski producent ma w ofercie może to nie być najbardziej trafne rozwiązanie. Inne plotki mówią o wydłużonej wersji modelu Talisman, jednakże testowanie go pod karoserią minivana jest mało prawdopodobne. Wiemy natomiast jedno – Renault nie pracuje obecnie nad żadnym autem dostawczym.
Motoryzacyjni paparazzi, którzy przyłapali samochód zwracają uwagę na to, że pod maską pracował mocny turbodiesel, a samo auto w momencie odjazdu było bardzo szybkie. Uwagę zwracają także na wyjątkowo małe koła.
Co kryje się pod dziwaczną karoserią? Dowiemy się najprawdopodobniej niedługo, podczas jednego z salonów motoryzacyjnych. Zdjęcia pochodzą z portalu Motor1.com.
Tagi: cytryn i gumiak, espace, minivan, muł, Renault, van, zakamuflowany