Suzuki to jedna z nielicznych firm motoryzacyjnych, która oprócz samochodów produkuje także motocykle. Zaowocowało to powstaniem bardzo interesującej konstrukcji.
Japońska marka Suzuki w swojej ponad stuletniej historii tworzyła naprawdę wiele różnych rzeczy. Rozpoczynając od najbardziej kojarzonych z marką samochodów, przez motocykle, motorówki do… maszyn tkackich. Wieloletnie doświadczenie, podparte pracą nad rozwiązaniami prototypowymi zaowocowało tym, że Suzuki nie bało się w swojej historii podejmować wielu konstrukcyjnych wyzwań i projektów. Japończycy w ten sposób doszli do stanu, gdzie w swojej ofercie posiadając auto pokroju Alto, czy vana Carry potrafili stworzyć ponad 700-konnego potwora Escudo Pikes Peak. Podobna sytuacja miała miejsce z jednośladami – Suzuki produkujące motorowery stworzyło między innymi legendarną Hayabusę osiągającą „setkę” w 3 sekundy i potrafiącą przekroczyć 300 km/h.
Pewnego dnia ktoś z konstruktorów (no bo przecież nie księgowy…) wpadł na pomysł stworzenia samochodu bazującego na rozwiązaniach technicznych motocykla Hayabusa. W ten sposób powstał GSX-R/4 Concept – konstrukcja przypominająca Ariela Atoma oraz KTM X-Bow, tyle że stworzona parę lat wcześniej.
Hardkorowe Suzuki zostało zaprezentowane światu podczas targów motoryzacyjnych w stolicy Japonii – Tokio – w 2001 roku. Mimo, że nie było to jedyne auto sportowe zaprezentowane na stoiskach japońskich producentów, z punktu widzenia dnia dzisiejszego poza Mazdą RX-8 była to najciekawsza premiera.
Suzuki tworząc GSX-R/4 stworzyło tak naprawdę ramę przestrzenną, do której przyczepiło fotele, koła z zawieszeniem oraz w centralnym punkcie, przed tylną osią, silnik. Jednostka pochodząca z motocykla nie była nawet przykryta maską. Motor o pojemności 1,3 litra rozwijał moc 175 koni mechanicznych przy 9800 obrotach na minutę. Napęd trafiał na tylne koła za pomocą sześciobiegowej przekładni manualnej. Jeśli pojemność i moc nie robią na Was wrażenia pora powiedzieć o masie – zaledwie 640 kilogramów. To mniej więcej tyle co Fiat 126p. Jeśli nadal Was to nie przekonuje, polecam znaleźć na YouTube filmy z konstrukcjami Maluchów z silnikami z motocykli. Dają radę!
Suzuki nie podało informacji na temat przyspieszenia GSX-R/4 do „setki”, jednak źródła internetowe mówią o prędkości maksymalnej na poziomie 290 km/h. Niemniej jednak, dzięki bardzo nisko umieszczonemu środkowi ciężkości, dużym kołom i kompaktowym wymiarom Suzuki miało zapewne właściwości jezdne niczym bolid.
Pasażerowie w środku na pewno nie mogli mówić o komforcie podróży. Kubełkowe fotele otulały jadących samochodem. Ciekawostką jest natomiast umieszczony w centralnej części deski rozdzielczej ekran dotykowy. Polecam także rzucić okiem na fenomenalnie wyglądający włącznik świateł awaryjnych (po prawej stronie od kierownicy).
Suzuki GSX-R/4 nie trafiło do produkcji seryjnej, powstały jedynie egzemplarze pokazowe. Jednym z głównych powodów był fakt, że samochód nie spełniał absolutnie żadnych norm bezpieczeństwa i bynajmniej nie chodzi tu tylko o owiewkę zamiast przedniej szyby. Prawdopodobnie wprowadzenie samochodu do produkcji seryjnej po wcześniejszym dostosowaniu go do wymogów rynku było totalnie nieopłacalne.
Zapraszamy Was do zapoznania się z pozostałymi artykułami z serii “Z archiwum prototypów”, gdzie przeczytacie między innymi o Fordzie Mustangu zaprojektowanym przez studio projektowe Giugiaro oraz Audi R8 z silnikiem Diesla.
Tagi: concept, gsx-r/4, gsx-r/4 concept, prototyp, suzuki, z archiwum prototypów