Dla każdego młodego fana motoryzacji, plakaty z samochodami nad łóżkiem to pierwsza namiastka obcowania z superautem. Sam pamiętam posiadanie plakatu z Lamborghini Countachem, a później Reventonem nad łóżkiem, co za każdym razem pobudzało dziecięcą wyobraźnię i chęć posiadania takiego wspaniałego samochodu.
W ten nurt idealnie wpisuje się nowe Lamborghini Centenario LP 770-4. Wygląda dokładnie tak jak powinno wyglądać Lamborghini – wulgarne, przesadzone z zewnątrz, z ogromnymi wydechami i tyłem ostrym niczym dobra maczeta.
Co wiemy o nowym, “plakatowym” Lamborghini? Najmocniejszy w historii marki silnik V12, osiągający 760 koni mechanicznych. Prędkość maksymalna – 350 km/h. Nowatorskimi rozwiązaniami będą układ aktywnego sterowania tylnej osi, a także bardziej przyziemna rzecz która ucywilizuje to auto względem chociażby Aventadora – ekran dotykowy we wnętrzu z obsługą internetu oraz podłączeniem Apple CarPlay.
Niestety, jak na idealne plakatowe auto przystało, będzie ono produkowane w limitowanej serii. Druga zła wiadomość, podczas dzisiejszego odsłonięcia auta, Stephan Winkelmann potwierdził wyprzedanie wszystkich egzemplarzy (20 Coupe i 20 Roadsterów). Osobiście mam nadzieję że przyszłe modele Lamborghini będą wyglądem zbliżone do modelu Centenario. No może za wyjątkiem tych żółtych detali, no ale w końcu każde auto na plakacie powinno wyglądać na przesadzone. I Nowe Centenario dokładnie tak wygląda.
Tagi: 770, Centenario, coupe, genewa16, Lamborghini, LP, LP770-4, premiera, Roadster, Stephan, Winkelmann