To prawdopodobnie jedno z najdziwniejszych aut dostawczych jakie powstało, jednak ma ono swoje konkretne zastosowanie i może przynieść realne zyski dla firmy.
Powiedzmy sobie szczerze, nikt z Was nie spodziewał się tutaj Mitsubishi Outlandera w odmianie hybrydowej przerobionego na dostawczaka, prawda? Taka konwersja sprawia jednak, że SUV jest jednym z bardzo niewielu aut, które dzięki zastosowaniu napędu hybrydowego typu plug-in (bateria doładowywana z gniazdka) może w Wielkiej Brytanii wjeżdżać bez dodatkowych opłat do specjalnych stref ekologicznych, jest tańsze w rejestracji oraz nie podlega określonym przepisom podatkowym.
Warto w tym miejscu nadmienić, że Outlander PHEV w odmianie bagażowej korzysta z tego samego napędu, co standardowa odmiana, jednak jego parametry zostały zmienione i to na plus. Motor elektryczny napędzający tylne koła ma większą o 10% moc, pojemność baterii zwiększono o 15%, a zasięg w trybie bezemisyjnym wynosi w cyklu WLTP aż 45 kilometrów.
Najważniejsze jednak w przypadku takiej konstrukcji są właściwości przewozowe. Na pokład pojazdu można załadować maksymalnie 510 kilogramów ładunku. Długość przestrzeni bagażowej wynosi ponad 1,6 metra, jej szerokość w najwęższym miejscu równy metr, natomiast wysokość 80 centymetrów. Dzięki zaślepieniu bocznych okien nie trzeba się natomiast obawiać o to, że ładunek może uszkodzić szyby. Przestrzeń bagażowa oddzielona jest od szoferki ścianą grodziową.
Brytyjscy klienci mogą już zamawiać samochód u przedstawicieli marki Mitsubishi. Outlander w wersji dostawczej nie będzie dostępny w Polsce.
Tagi: ciekawostki, hybryda, hybryda plug-in, hybrydowy, mitsubishi, mitsubishi outlander, mitsubishi outlander phev, mitsubishi outlander phev van, mitsubishi outlander van, mitsubishi van, wielka brytania