Odświeżanie najważniejszych modeli Renault trwa. Na drogach widujemy już nowe Megane, a na targach w Genewie do hatchbacka dołączy także odmiana Grandtour.
Pod tą nazwą tradycyjnie kryje się już auto o nadwoziu kombi. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre – aż ciśnie się na usta, że taki właśnie powinien być rodzinny samochód kompaktowy! Zgrabny, proporcjonalny, nie narysowany na siłę, a za pomocą lekkich, dynamicznych linii . Trzeba też oddać, że projektanci mieli naprawdę wdzięczną bazę do tego projektu – Megane hatchback także prezentuje się naprawdę miło dla oka. Elementem rozpoznawczym pozostanie front auta z charakterystycznymi lampami pokazanymi najpierw przy okazji Renault Talisman.
Póki co wszystko co wiemy oficjalnie o Megane Grandtour to te dwie fotografie przedstawiające wariant GT, z nieco bardziej usportowionym pakietem stylistycznym i systemem 4CONTROL. W ciemno jednak możemy powiedzieć, że technologicznie auto prawie niczym nie będzie różnić się od będącego już na rynku kompakta. Pod maską znajdzie się więc jeden z trzech benzynowych silników (Tce 100, 130 bądź 205 w wersji GT) lub trzech diesli (90, 110, 130).
W przypadku takiego nadwozia kluczowa jest praktyczność i funkcjonalność, ale tu z oceną poczekać musimy do premiery w Genewie, która odbędzie się 1 marca. Póki co Renault chwali się, że Megane Grandtour będzie dysponować najdłuższą przestrzenią bagażową w swoim segmencie.
Tagi: 2016, genewa, genewa16, grandtour, megane, premiera, Renault