Moda na samochody uterenowione rozszerzyła się na tyle, że producenci samochodów sportowych patrzą na temat bardzo poważnie. Po Lamborghini czy Maserati przyszedł więc czas na Astona Martina.
DBX – zapamiętajcie tę nazwę. To bowiem oficjalne imię, jakie będzie nosić pierwszy w historii marki SUV. Będzie to jednocześnie jeden z ważniejszych modeli w gamie producenta, ponieważ od jego sprzedaży zależny będzie dalszy rozwój brytyjskiej firmy. Czy DBX będzie dla Astona Martina tym samym, czym Cayenne stało się dla Porsche? Biorąc pod uwagę wolumeny produkcji – raczej nie. DBX będzie natomiast tym, czym Levante czy Bentayga obecnie jest dla odpowiednio Maserati oraz Bentleya.
Jaki będzie poza tym DBX? Na pewno szybki. Pod maską znajdą się silniki konstrukcji Astona Martina oraz Mercedesa, odpowiednio V12 i podwójnie doładowane V8. Ten drugi będzie prawdopodobnie dostępny także w wersji hybrydowej. Elektryfikacja u Astona? Parę lat temu nikt o tym nie myślał, dziś to rzeczywistość. Poza tym DBX będzie pozycjonowany na tle konkurencji jako samochód bardziej skoncentrowany na jeździe sportowej.
Na zdjęciach opublikowanych przez producenta widzimy prototyp służący do testów w terenie. Jak zapowiada Aston Martin, zanim DBX będzie mieć swoją premierę pod koniec przyszłego roku, prototypy będą testowane w rozmaitych warunkach. Pojadą one w pustynne rejony Bliskiego Wschodu, na mroźne koło podbiegunowe, przejadą przełęcze alpejskie na dużych wysokościach, by w końcu zaliczyć setki okrążeń toru Nurburgring.
Egzemplarz przedprodukcyjny DBX powinniśmy zobaczyć już podczas targów w Genewie.
Tagi: aston, aston dbx, aston martin, aston martin dbx, aston martin suv, aston martin zapowiada suva, bentley, crossover, dbx, maserati, porsche, prototyp, supersuv, suv, suv aston martin, suv astona martona, suv v12, v12, v8, zapowiedź