O tym jak auto może wyglądać do tej pory świadczyły tylko zdjęcia szpiegowskie i powstałe na ich bazie grafiki. Teraz wiemy już wszystko!
Najważniejszą informacją jest fakt, że jest to całkowicie nowa generacja Panamery, nie zaś jej ewolucja lub lifting. Auto zbudowane zostało od podstaw, od poprzedniej generacji jest minimalnie dłuższe, zwiększył się także rozstaw osi, jednak obie wartości nie zmieniły znacząco wielkości auta. Panamera wyglądem nie przeszła rewolucji, jest to raczej ewolucja. Widać jednak stylistyczne nawiązania do sztandarowego modelu 911.
Pod maską każdej wersji znajdują się turbodoładowane silniki. Klienci póki co do wyboru będą mieć podwójnie doładowaną V6 o pojemności 2,9 litra rozwijającą moc 434 koni mechanicznych (wersja 4S), podwójnie doładowaną V-ósemkę o pojemności 4 litrów generującą potężne 542 konie mechaniczne (wersja Turbo) oraz diesla V8 o mocy 416 koni mechanicznych. W opanowaniu mocy pomogą adaptacyjne zawieszenie oraz opcjonalny system skrętnej tylnej osi.
Wnętrze zachowało elegancki styl limuzyny, jednak zostało znacznie uproszczone. Dużą ilość przycisków zastąpił panel dotykowy. Centralnym punktem kokpitu jest ekran systemu info-rozrywki o przekątnej 12,3 cala. Przed kierowcą znajduje się analogowy obrotomierz, natomiast po jego bokach dwa 7-calowe ekrany wyświetlające resztę informacji.
Nową Panamerę można już zamawiać w salonach.