Nadchodzące Lamborghini zakończy epokę silników V12 jakie znamy w tej marce. Prawdopodobnie kolejne dwunastocylindrowe superauto będzie posiadać dodatkowy motor elektryczny.
Maurizio Reggiani, szef działu badań i rozwoju firmy Lamborghini, powiedział w jednym z wywiadów, że „to ostatni raz, kiedy V12 będzie sama”. Oznacza to, że następca Aventadora, którego najostrzejsza wersja zostanie lada moment pokazana, będzie wspomagany już jakiegoś rodzaju układem elektrycznym, a firma z Sant’Agata Bolognese pójdzie śladem konkurencji od jakiegoś czasu już produkującej hybrydowe supersamochody.
Ostatni mohikanin z klasycznym V12, czyli Aventador SVJ, zaprezentuje jednak naprawdę mocne karty. Wolnossący silnik o pojemności 6,5 litra ma mieć moc 770 koni mechanicznych. Mówi się, że przy bardzo niskiej wadze pojazdu da to współczynnik 1,98kg/KM. Samochód ponadto ma posiadać aktywną aerodynamikę, która dostosowuje się do stylu jazdy kierowcy oraz typu drogi, którą porusza się auto.
Póki co trudno jest opisać wygląd SVJ, gdyż auto zostało pokazane w kamuflażu, ale to co widać to inne ospojlerowanie, które ma zapewniać lepszy docisk. Możemy być więc pewni, że nowy Aventador będzie prezentował się bardzo agresywnie.
Najnowsze Lamborghini już zdążyło zapisać się w motoryzacyjnej historii. Niedawno ukończyło okrążenie północnej pętli toru Nurburgring w czasie 6:44,97, a więc o 2,3 sekundy szybciej od Porsche 911 GT2 RS. Tym samym Włosi odebrali nieoficjalny rekord czasu dla samochodu produkcyjnego. Tak to wyglądało:
Tagi: 2018, aventador, aventador nurburgring, aventador svj, Lamborghini, lamborghini aventador, lamborghini aventador svj, lamborghini hybrid, lamborghini v12, nurburgring, rekord, svj, svj v12, v12