Dotychczas tylko jeden producent na świecie mógł pochwalić się w pełni elektrycznym SUVem – była to Tesla Model X. Czołowe koncerny motoryzacyjne można powiedzieć, że lekko zaspały, bo pierwszą marką mającą konkurować w tym segmencie jest Jaguar.
Model I-Pace od dłuższego czasu pojawiał się na łamach pism motoryzacyjnych jako mniejszy, lajfstajlowy SUV. W tym wypadku nadwozie nawiązuje do popularnego trendu podwyższonych coupe, przy zachowaniu odpowiednich właściwości ładunkowych. Wymiary nowego Jaguara są zbliżone do małej limuzyny, modelu XE, z którym zresztą dzieli część podzespołów. Największą różnicą jednak jest samo przeniesienie napędu.
Odpowiada za nie jednostka elektryczna rozwijająca 400 koni mechanicznych i 700 Nm momentu obrotowego. Jak w przypadku każdego tego typu układu – wartości te są dostępne od zera, więc osiągnięcie setki w 4,8 sekundy nie będzie nadzwyczajnym wyczynem.
Pod przedziałem pasażerskim znajdują się akumulatory o łącznej pojemności 90 kWh, pozwalające na przejechanie nawet 500 kilometrów (przy odpowiednim operowaniu przepustnicą rzecz jasna). Jeżeli podepniemy Jaguara pod szybką ładowarkę, w półtorej godziny będziemy mogli “dotankować” dodatkowe 380 kilometrów. A z tyłu bez problemu pomieścimy ponad 650 litrów bagażu, albo całą orkiestrę.
W standardzie w wersji S otrzymamy między innymi reflektory LED, elektrycznie regulowane skórzane fotele, dwa ekrany dotykowe na desce rozdzielczej, nawigację satelitarną, system rozpoznający znaki drogowe z automatycznym operowaniem tempomatem, asystenta parkowania z kamerami 360 stopni czy też dostęp bezkluczykowy. Ceny nowego Jaguara mają zaczynać się od 64 tysięcy funtów dla rynku brytyjskiego (póki co nie znamy cen w Polsce, ale zapewne będzie to około 300 tysięcy złotych).
Jednak nierozwiązana zostaje zasadnicza sprawa. Sukces Tesli w znakomitej części podyktowany jest rozbudowaną siecią szybkich ładowarek (Superchargerów) na całym świecie. Natomiast I-Pace będzie musiał bazować na bardziej konwencjonalnych ładowarkach ulicznych, których jest zdecydowanie mniej. Nie mówiąc już o tym, że często zastawiane są one przez auta spalinowe. Elektromobilność rodzi się w bólach, ale nowy Jaguar zdecydowanie naświetla kierunek, w którym marka chce podążać w niedalekiej przyszłości (na przyszły rok zapowiedziana jest premiera elektrycznego modelu XJ).
Na ulice nowy I-Pace zawita w drugiej połowie tego roku.
Tagi: auto, auto elektryczne, elektryczne, elektryk, genewa 18, Genewa18, i-pace, jaguar, jaguar i-pace, jaguar i-pace dane techniczne, jaguar i-pace debiut, jaguar i-pace premiera, tesla