Aktualna generacja Peugeota 308 jest już z nami niemal od 4 lat, więc to najwyższy czas, by tchnąć nieco życia w ten model poprzez drobną korektę.
Nie ma tu nic, co wykraczałoby poza klasyczną definicję faceliftingu. Delikatna zmiana wizerunku? Jest, choć dla wielu będzie ona ledwie zauważalna. Inaczej rysuje się od teraz przedni zderzak, inna jest faktura grilla, a minimalne różnice można dojrzeć też w projekcie przednich lamp i maski. Wygląda to trochę jakby Peugeot nałożył na 308 bardziej zdecydowany make-up. Niestety producent udostępnił jak na razie tylko jedno oficjalne zdjęcie nowego auta, choć wspomagając się wcześniej wyciekłymi fotografiami możemy śmiało powiedzieć, że… innych zmian nie widać.
A co pod warstwą makijażu? Można powiedzieć, że 308 zaliczyło nie tylko wizytę u wizażystki, ale też na siłowni. Do oferty wraca wersja GT tym razem wyposażona w silnik Diesla o mocy 180 KM sprzężony z nową, 8-biegową przekładnią automatyczną, stworzoną wspólnie z firmą Aisin. Jest też nowy wariant dla bardziej rozsądnych – zupełnie nowa, 130-konna jednostka BlueHDI. Czterocylindrowy motor ma kilka ciekawych patentów zmniejszających emisję spalin, jak np. specjalny projekt komory silnika. Nie ma za to rewolucji po stronie jednostek benzynowych – popracowano jedynie trochę nad 3-cylindrowym PureTechem o mocy 130 KM i wyposażono go w 6-biegowy manual.
To jednak nie koniec nowinek technologicznych – co prawda nie ma tu tak efektownego systemu i-Cockpit jak w nowym 3008, ale 308 przejęło od crossovera zbiór asystentów jazdy. W jego skład wchodzą chociażby aktywny tempomat z możliwością zatrzymania auta do zera, aktywny asystent pasa ruchu, czy też system Active Safety Brake. Do tego chociażby asystent parkowania, który sam umieści naszego Peugeota na miejscu postojowym. Powinno wystarczyć, by utrzymać dobrą pozycję na rynku.
Tagi: 2017, 308, 308 fl, bluehdi, facelifting, fl, gt, lifting, nowe 308, peugeot, premiera, prezentacja, psa, puretech