Po kilkunastu dniach zapowiedzi Włosi nareszcie zaprezentowali światu nową odmianę Aventadora.

Aventador SVJ to wyjątkowe auto dla Lamborghini z kilku względów. Po pierwsze – pobiło ono rekord okrążenia na torze Nurburgring, poza tym jest najmocniejszym autem marki z silnikiem V12, do tego prawdopodobnie będzie ostatnim autem marki bez elektrycznych wspomagaczy.

Pod maską SVJ pracuje ten sam silnik co w standardowej odmianie, jednak dzięki podrasowaniu generuje aż 770 koni mechanicznych i 720 Nm momentu obrotowego. Pozwala to rozpędzić bestię do „setki” w zaledwie 2,8 sekundy, zaś do 200 km/h Aventador przyspiesza w czasie 8,6 sekundy. Auto maksymalnie pojedzie aż 350 km/h. Tak dobre wyniki Lamborghini jest w stanie osiągnąć dzięki bardzo niskiej masie (1525 kg). Poza tym rekordowe czasy okrążeń na wielu torach kierowcy Lambo będą zapewne osiągać dzięki systemowi czterech kół skrętnych i oponom Pirelli P Zero Corsa.

Aventador SVJ swoją wyjątkową zdolność do szybkiego pokonywania torów zawdzięcza jeszcze jednemu rozwiązaniu technologicznemu – systemowi aktywnej aerodynamiki Aerodinamica Lamborghini Attiva (ALA). Dzięki ruchomym klapkom w wielu miejscach pojazdu w zależności od warunków drogowych (a raczej torowych) auto dostosuje siłę docisku tak, aby pozwalała ona na jak najefektywniejsze wykorzystanie mocy pojazdu. Praca systemu ma mieć także wpływ na prowadzenie samochodu.

Lamborghini oprócz Aventadora SVJ zaprezentowało także jego… specjalną odmianę SVJ 63 (zdjęcia poniżej). Jest ona swojego rodzaju hołdem złożonym dziedzictwu marki, która sportowe samochody produkuje od 1963 roku. W sumie Lamborghini zbuduje 963 sztuki samochodu, 900 w odmianie SVJ oraz zaledwie 63 w wersji SVJ 63. Cena? Od około 1 900 000 zł. Pierwsze egzemplarze przyjadą do klientów na początku przyszłego roku.

Tagi: aventador svj, hiperauto, hipersamochód, lambo, Lamborghini, lamborghini aventador, lamborghini aventador svj, nowe lambo, nowe lamborghini, sj, sj 63, superauto, supersamochód, v12