Jaki powinien być idealny hot hatch? Z pewnością nie taki jak najostrzejsze Megane, bo nim nie przewieziesz nawet wszystkich chętnych na to koleżanek.
Renault Sport nie ma dobrej passy w tegorocznym sezonie Formuły 1, jednak zdecydowanie daje radę w świecie samochodów homologowanych do ruchu drogowego. Najostrzejsza i najbardziej hardkorowa odmiana modelu Megane to nie tylko samochód najszybszy w swojej klasie na północnej pętli słynnego toru Nurburgring. To samochód wprost stworzony by szaleć na torze.
Trophy-R jest o 130 kilogramów lżejsze od standardowej odmiany R.S., a do tego zostało zmodyfikowane pod kątem układu jezdnego oraz aerodynamiki. Niższą masę osiągnięto dzięki zmianie szyb na cieńsze, zmianie maski na karbonową, usunięciu drugiego rzędu siedzeń (tego właśnie nie polubią koleżanki, podobnie jak zwiększającej sztywność nadwozia rozpórki) oraz jednego ze znaków rozpoznawczych Megane R.S. – systemu czterech kół skrętnych. Jak tłumaczy producent ten ostatni zabieg ma ponadto na celu sprawienie, że auto będzie bardziej przewidywalne i zwarte.
Pod maską Trophy-R znajdzie się ten sam silnik co w standardowym R.S. Trophy – 1.8 TCe rozwijające 300 koni mechanicznych oraz 400 Nm momentu obrotowego. Jednak w omawianej wersji samochód osiągnie pierwszą „setkę” już w 5,4 sekundy. Poza tym Trophy-R będzie dostępne tylko ze skrzynią manualną o sześciu przełożeniach.
Renault zdecydowało się na wyprodukowanie zaledwie 500 egzemplarzy Megane R.S. Trophy-R. Wszystkie trafią tylko na wybrane rynki. Czy będzie wśród nich także Polska? Takiej informacji na razie nie posiadamy.
Tagi: hothatch, megane rs trophy-r, nurburgring, Renault, renault megane, renault megane rs, renault megane rs trophy, renault megane rs trophy-r, renault sport, tce, tce 300, trophy-r, turbo